"Całość i części"
Agnieszka Apoznańska namalowała serię samolotowych składanych/sklejanych modeli. Modele liczne, ale nie precyzyjnie odwzorowywane, raczej idee modeli samolotów. Więc nie są to autentyczne i konkretne zdobywacze podniebnej przestrzeni. To ich zminiaturyzowane wersje.
Czemu zainteresowały i wciągnęły młodą kobietę? Zjawisko raczej rzadkie i nieoczekiwane, wywołujące pytania.
Malowanie to wspominanie. Modele sklejał dziadek malarki. Sklejał godzinami. Tworzył prawdziwą modelarską kolekcję. Wraz z jego niedawną śmiercią kolekcja zniknęła. Zniknęła z powierzchni ziemi i świata, ale wyłoniła się na nowo pod pędzlem Agnieszki. Nie tyle precyzyjnie odtwarza, co bawi się swoimi jej wspomnieniami i wyobrażeniami na jej temat. Kształty są zamglone i rozmyte. Niby kokpit, niby szkielet, żebra, drzwiczki, ale w istocie tylko wyczarowywanie form i kształtów minionych. Dużo tego, prawdziwa podniebna flotylla, ale na niby. Wywoływanie duchów samolotowych, przywoływanie ducha dziadka. Praca pamięci i niepamięci zarazem. Gorączkowe notowanie tego, co może być prawdziwym wspomnieniem, albo tym co za wspomnienie uznane zostało. Czy w istocie tak to wszystko wyglądało? A jakie realne znaczenie to może mieć? Wszak jest jak się Państwu zdaje. Powstała całość, czyli wystawa, te wszystkie wymalowane na nią obrazy obiekty, ale zarazem zaledwie jakaś część taj całości, która powstała w głowie malarki.
Bogusław Deptuła


Sięgając po definicję cienia jako „obszaru, do którego światło nie dociera", samolot zasłaniając dostęp do światła symbolizuje wielkie zagrożenie, niewiadomą blokująca dostęp do jasności.
Historia śmierci mojego dziadka napełniła mnie potrzebą przeanalizowania tego co się wydarzyło. Aż do samej śmierci, póki tylko był w stanie, sklejał modele samolotów. Liczne konstrukcje wypełniały przestrzeń wokół Niego.
Zajmując honorowe miejsca w całym mieszkaniu, powoli przejmowały dostępną przestrzeń na półkach, wyganiając inne przedmioty.
Po jego śmierci, kolekcje tę usunięto.
Wraz z nim odeszły zatem efekty jego wieloletniej potrzeby tworzenia. (Cień, jest też tym co po nich pozostało.)
Modele były dla niego przedmiotami szczególnymi, o każdym z nich snuł historie, czyścił je regularnie z kurzu, nie pozwalał dotykać. Podziwiał swoje dzieła, które były dla niego obiektami wyjątkowymi, o pozycji niemalże sakralnej. Artefakty te, będące sensem jego codzienności, straciły swoją wartość kolekcjonerską dla reszty rodziny w chwili jego śmierci. Pozbawione statusu rzeczy szczególnych stały się zbędne dla reszty domowników i z tego też powodu zostały oddane w obce ręce.
Ze względu na mój bliski stosunek do tej historii, modele samolotów stały się dla mnie symbolem szczególnym - symbolem śmierci, odejścia, cienia.
Postanowiłam zbliżyć się do tych przedmiotów, zrozumieć ich naturę i pomóc sobie z zaakceptowaniem śmierci bliskiej osoby.
Zaczęłam składać swój własny drewniany model, sklejając go analizowałam jego strukturę mechaniczną oraz charakter materiału z jakiego był stworzony. Analizowałam również proces, w którym zapętlony był mój dziadek - wpadając w schematy ciągłej potrzeby tworzenia i co za tym idzie – satysfakcji z wytworzonych przedmiotów, stał się On samo napędzająca machiną goniącą za kolejnymi wytworami. Samoloty pomagały zabijać resztki upływającego czasu w trakcie pogłębiającej się choroby. Moja seria liczy ponad 30 obrazów podkreślających schematyczność i ciągłość twórczą w okól jednego tematu – samolotów.
Oprócz historii mojego dziadka, symbolika samolotów rozszerzyła się na większą skalę...
Mając na względzie trwającą właśnie wojnę w Ukrainie, stają się także zapowiedzią nadchodzącej katastrofy. Fascynacja machinami wojennymi w momencie rosyjskiej agresji zbrojnej na naszych wschodnich sąsiadów skłania mnie do refleksji nad naturą tych przedmiotów jak i samego hobby.
Agnieszka Apoznańska

Eng.

"Whole and Parts"
Agnieszka Apoznańska painted a series of airplane folding/glued models. Models numerous, but not precisely reproduced, rather ideas of aircraft models. So they are not authentic and concrete conquerors of the skies. They are miniaturized versions of them.
Why did they interest and attract a young woman? A rather rare and unexpected phenomenon, raising questions.
Painting is reminiscing. The models were glued together by the painter's grandfather. He glued for hours. He was creating a real model collection. With his recent death, the collection disappeared. It disappeared from the face of the earth and the world, but has emerged anew under Agnieszka's brush. She doesn't so much accurately recreate it as play with her memories of it and her ideas about it. The shapes are hazy and fuzzy. Seemingly a cockpit, seemingly a skeleton, ribs, doors, but really just conjuring up forms and shapes of the past. A lot of it, a real sky flotilla, but seemingly. Invoking airplane ghosts, evoking the spirit of grandfather. The work of memory and oblivion at the same time. Feverishly jotting down what might be a real memory, or what was considered a memory. Is this in fact what it all looked like? And what real meaning could it have? After all, it is as it seems to you. A whole was created, i.e. the exhibition, all these paintings objects painted for it, but at the same time just some part of the taj whole that was created in the painter's head.
Boguslaw Deptuła

Going by the definition of shadow as "an area where light does not reach," the airplane, by obstructing access to light, symbolizes a great danger, an unknown blocking access to clarity.
The story of my grandfather's death filled me with the need to analyze what happened. Until his very death, as long as he was able, he glued together model airplanes. Numerous constructions filled the space around him.
Occupying places of honor throughout the apartment, they slowly took over available shelf space, chasing out other items.
After his death, these collections were removed.
With him, therefore, were gone the effects of his long-standing need to create. (Shadow, is also what was left of them.)
The models were special objects to him, and he spun stories about each one, cleaned them regularly of dust, and did not allow them to be touched. He admired his works of art, which were special objects for him, with an almost sacred position. These artifacts, which were the meaning of his daily life, lost their collector's value for the rest of his family at the time of his death. Deprived of their status as special things, they became expendable to the rest of the household and for this reason were placed in foreign hands.
Because of my close relationship to this story, the model airplanes became a special symbol for me - a symbol of death, of passing away, of shadow.
I decided to get closer to these objects, understand their nature and help myself with accepting the death of a loved one.
I began to assemble my own wooden model, while gluing it together I analyzed its mechanical structure and the nature of the material it was made of. I also analyzed the process in which my grandfather was looped - falling into patterns of constant need to create and thus satisfaction with the objects he produced, he became a self-propelled machine chasing after more creations. Airplanes helped kill the remnants of passing time during a deepening illness. My series counts more than 30 paintings emphasizing schematicity and creative continuity around one theme - airplanes.
In addition to the story of my grandfather, the symbolism of airplanes has expanded to a larger scale....
With a view to the ongoing war in Ukraine, they also become a foreshadowing of the coming catastrophe. My fascination with war machines at the time of Russian military aggression against our eastern neighbors makes me reflect on the nature of these objects as well as the hobby itself.
Agnieszka Apoznańska

Back to Top